Informacje podstawowe:
Powierzchnia: 386 ha
Liczba mieszkańców: 508 (stan na 11.07.2024 r.)
Sołtys: Krzysztof Ryba, tel. 691 567 510, samorządowy koordynator: Anna Sudnik, tel. 74
, opiekun świetlicy: Anna Cichoń
Hotel Metro (www.hotelmetro.pl): Prezes Danuta Chudzińska, tel. 74
Łowisko i Smażalnia Ryb (www.zlotypstrag.pl): tel.
Restauracja Boguszyn (www.restauracjaboguszyn.ng.pl): tel.
Kaplica św. Krzyża; proboszcz – ks. K. Doś, tel. 74
www.boguszyn.klodzko.pl – oficjalna strona Boguszyna
Przy bursztynowym szlaku
Historia Boguszyna okiem Marka Perzyńskiego
Każdy, kto wjeżdża na teren dawnego hrabstwa kłodzkiego od strony Wrocławia, musi minąć Boguszyn. Przez skraj wsi biegnie międzynarodowa droga. Mało kto skręca jednak do samego Boguszyna, a szkoda. Jest to bardzo rozległa miejscowość, powstała z połączenia kilku osad. W XIX wieku była niezwykle chętnie odwiedzana przez turystów, przybywających tutaj specjalnie z Kłodzka i Barda Śląskiego.
Do Boguszyna przyciągały głównie piękne widoki, roztaczające się m.in. z Kalvarienbergu, jak nazywano niewielkie wzniesienie z barokową kaplicą św. Krzyża z 1732 roku. Kaplicę tę wzniesiono w sąsiedztwie starego grodziska, które świadczy o tym, że ziemie te były zasiedlone już bardzo dawno temu. Prowadził tędy stary szlak handlowy, uważany za jedną z odnóg szlaku bursztynowego.
Potem wiodła tędy droga ze Śląska do hrabstwa kłodzkiego i dalej – do Czech. To strategiczne położenie spowodowało, że przy trakcie tym ulokowano czeski gródek, który powstał w XI wieku i wiadomo, że istniał jeszcze w wieku XIV. Był odpowiednikiem grodu ulokowanego w okolicach Barda Śląskiego, pełniącego rolę straży z drugiej strony granicy. Potem wielokrotnie toczono walki o przełęcz. Były to bowiem wrota do dalszych podbojów.
Przez Przełęcz Bardzką przechodziła niejako naturalna granica pomiędzy Śląskiem a hrabstwem kłodzkim. Pamiątką po tamtych czasach jest m.in. kolumna maryjna, stojąca na przełęczy (w jej tle widać zabudowania Boguszyna). To właśnie na tej przełęczy książę Henryk Podiebradowicz w imieniu panów czeskich witał uroczyście w 1471 roku króla Władysława Jagiellończyka, gdy ten jechał na koronację do Pragi. Samą zaś barokową kolumnę postawił Ignatz Ilgner, rajca kłodzki.
Według pierwszej wersji dziękował w ten sposób za ocalenie z wypadku drogowego, według drugiej zaś – znacznie bardziej znanej – za nieoczekiwane wycofanie się stąd wojsk pruskich, które dotarły na przełęcz 9 stycznia 1741 roku, ale nie wkroczyły na ziemię kłodzką. Jak jednak pokazuje historia, Prusacy nie dali za wygraną i w końcu zdobyli cały Śląsk i hrabstwo kłodzkie, które odpadło od korony austriackiej. Państwo pruskie faworyzowało religię protestancką nie uznającą kultu Maryi, ale kolumny z przełęczy nie ruszono. Złe czasy przyszły dla niej dopiero po II wojnie światowej.
Wieńcząca kolumnę figura znikała dwukrotnie – opowiada o. Roman Wantuch, redemptorysta z Barda Śl. – Po tym, jak ją strącono, leżała przepołowiona. Po złożeniu umieściliśmy ją ponownie na kolumnie. Za drugim razem figura zniknęła wraz z kolumną. Została tylko podstawa z inskrypcjami. Rozbitą na trzy kawałki figurę policja odnalazła u pewnego kamieniarza w Głogówku. Ponownie poskładana stoi obecnie na betonowym, sześciokątnym słupie, bo oryginalna, owalna kamienna kolumna zniknęła. Ci, którzy podróżowali tędy jakieś osiem lat temu i widzieli samą kolumnę bez figury, dziwią się obecnie, że udało się redemptorystom wykonać tak wierną, kamienną kopię poprzedniczki. Niewielu zdaje sobie sprawę, że to oryginał.
W XIX wieku uroki Przełęczy Bardzkiej sławiły wszystkie przewodniki. Tutejsze widoki podziwiali turyści podróżujący dyliżansami, które specjalnie zatrzymywały się przy stojącej kiedyś na przełęczy gospodzie. Gospody już nie ma, jest za to niewielki parking, przy pasie z Kłodzka w kierunku Barda Śląskiego.
Na podstawie „Przewodnika dla dociekliwych. Gminy Kłodzko skarby i osobliwości” M. Perzyńskiego.