Kornel Makuszyński – jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy okresu przedwojennego. Rozpoznawany przede wszystkim za sprawą serii książek o Koziołku Matołku i małpce Fiki-Miki. Autor powieści dla młodzieży, krytyk teatralny, poeta i dziennikarz.
85 lat temu powstał biały profil z bródką. Następnie Marian Walentynowicz dorysował całego koziołka w czerwonych spodenkach i ciżemkach, a Kornel Makuszyński opatrzył rysunki komicznymi tekstami. Koziołek Matołek mógł wyruszyć w długą podróż do Pacanowa, gdzie ponoć kozy kują…
Matołek urodził się w 1933 r. i od razu miał 120 przygód, bo taki tytuł nosiła pierwsza księga. O jego książkowej rodzinie niewiele wiadomo: „Czule żegnał go ród kozi / Mama i sędziwy tata”. Za to miał sławnych twórców, którzy przysporzyli mu rysunkowego rodzeństwa w postaci małpki Fiki-Miki, wawelskiego smoka i niejakiej Wandy, co „leży w naszej ziemi”. Poza formą podobieństw trudno się jednak dopatrzyć.
Dziś Matołek jest gwiazdą kreskówek, słuchowisk, spektakli teatralnych, programów edukacyjnych: „Koziołek Matołek idzie do szkoły” i „Koziołek Matołek wynalazca”, a jego podobizna widnieje na znaczkach pocztowych i na waflach orzechowych.
Jak na znaną personę przystało ma też swoje muzeum – w Sochaczewie. Miejsce ekspozycji to jeden z wagonów w Muzeum Kolejki Wąskotorowej. Są tu podobizny brodatego idola, pierwsze wydania książki oraz malunki na celuloidzie z filmu animowanego.
Po tylu latach można go spotkać w każdej polskiej bibliotece. Jest też częstym bohaterem zajęć ilustratorskich i czytelniczych w Bibliotece Publicznej Gminy Kłodzko. Ostatnio w filii w Starym Wielisławiu przeczytany został dzieciom komiks o Koziołku zwiedzającym świat…
Ania, jedna z uczestniczek zajęć opowiedziała o Centrum Bajki w Pacanowie, które odwiedziła latem, gdzie osobiście spotkała się z Koziołkiem Matołkiem. Na dzieci czekają tam również postacie z innych książek. Warto pojechać, bo jest tam jak w bajce…
Po tych wszystkich wrażeniach, dzieci starały się przenieść na duży format papieru komiks o Koziołku. Nie było łatwo… Czy się udało? Sami oceńcie…