Trzeciego czerwca w Szkole Podstawowej im. Wł. St. Reymonta w Kłodzku miała miejsce 8. edycja Powiatowego Dyktanda o tytuł Mistrza Ortografii 2024. Miłośnicy poprawnej polszczyzny zmierzyli się z dyktandem poświęconym 20. rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Uczniowie szkół podstawowych i średnich mieli możliwość nie tylko zweryfikować swoje umiejętności ortograficzne i interpunkcyjne, ale również poczuć ducha tamtego czasu.
Statuetki Mistrza Ortografii 2024 trafiły do:
- Idy Antonik ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Kłodzku
- Mai Szymkowiak ze Szkoły Podstawowej im. Wł. St. Reymonta w Kłodzku
- Mai Piątkiewicz ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Kłodzku
- Marty Piłat ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Kłodzku
Tegoroczny tekst dyktanda należał do trudnych i pełnych pułapek ortograficznych i interpunkcyjnych, z którymi nie radzono sobie podczas pisania. Stąd też nie było żadnej pracy bez tzw. byków.
,, Czymżeż byłaby Europa bez Polski?’’
,,Pierwszego maja dwa tysiące czwartego roku Polska stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Tego dnia unijne członkostwo uzyskali także: Cypryjczycy, Czesi, Estończycy, Litwini, Łotysze, Maltańczycy, Słoweńcy i Węgrzy. Było to arcytrudne, bo największe w historii, rozszerzenie wspólnoty. Polacy nigdy nie pogodzili się z życiem za „żelazną kurtyną”, wyrazem tego były narodziny „Solidarności”, która dała impuls przemianom w całej Europie Środkowo-Wschodniej i przywiodła Rzeczpospolitą na powrót do Europy. Nie sczezły marzenia mężów stanu oraz zwykłych ludzi zasługujących na miano bohaterów. Bezsprzecznie należałoby hucznie uczcić dwie dekady Polski w strukturach tejże wspólnoty’’.
Wpółprzytomna, znużona podróżą dwudziestoipółletnia Hortensja wyguglała (wygooglała) sobie ten okolicznościowy artykuł i z przyklejonym do wysłużonej motoroli spojrzeniem ruszyła żwawo spod wrocławskiego dworca. Smartfon smużył i wieszał się, stąd zwarzona mina urodzonej hażanki, a Polki po kądzieli, wystrojonej w odzież lilaróż oraz ultrabłękitne sneakersy. Nie mogła chełpić się wiedzą przed chwackim Maltańczykiem Hugonem, lajkować, hakować i być online (on – line) na Fejsie. Megahorror dla przedsiębiorczej zetki, nieznającej świata sprzed istnienia Internetu, przyzwyczajonej do nieograniczonego dostępu do informacji i możliwości komunikowania się z całym światem. Co i rusz potrząsała nie najsprawniejszym urządzeniem, powodując zrywanie się z hurkotem stada żarłocznych gołębi, którym towarzyszyły hoże jerzyki. Dziewuszka znienacka zahaczyła czubkiem super hiper modnego obuwia o porzuconą pośrodku trotuaru elektryczną hulajnogę. ,,To nie drobne faux pas, ale przestępstwo!’’- krzyczało wniebogłosy rozżalone niebożę.
Ni stąd, ni zowąd z naprzeciwka przytruchtał nieduży, lecz żarliwie szczekający piesek. Trzymający go na smyczy kruczoczarny młodzian, nie wyhamował i zderzył się z nikomu niewadzącą dziewczyną. Naówczas śnieżnobiała psina zamerdała swoim miniogonkiem i czmychnęła na skos w rozłożyste krzewy hortensji. Urocza Daisy stanęła z gracją na tylnych łapkach, a dwie przednie podniosła do ócz i przymrużywszy raz jedno, raz drugie ślepko, z lekka dysząc, spoglądała na swego opiekuna i nieznajomą.
,, Hejże, co robisz?!” – zażądała wyjaśnień młódka.,, Sory, bardzo mi przykro” – burknął nieco zmieszany. ,,Mam na imię Milan, a to mój czworonożny druh”. Chłopak podał dziewczynie rękę i pomógł jej wydostać się spod jednośladu, którym została co nieco przygnieciona. „Hortensja” – odburknęła zniesmaczona pannica, oczekując wylewnych przeprosin, zwłaszcza, że ta megamiłośniczka wrażeń odczuwała dwuipółgodzinne, nie najprzyjemniejsze ssanie w żołądku, a jak na razie nie miała z kim wybrać się na obiad. Nie zaszkodziłoby wszakże wtranżolenie nawet małomięsnego fast fooda, byleby w towarzystwie. I tak oto ta urocza europejska para, zauważywszy nomen omen nieopodal modną restaurację opatrzoną trzema gwiazdkami Michelin, postanowiła wejść w jej podwoje. Tak więc nasza hażanka i Milan, który okazał się być z pochodzenia Słoweńcem, poniechawszy sporów, pochylili swe głowy nad menu. A tam istny międzynarodowy miszmasz, gdyż właścicielka tego lokalu, skądinąd znana w kulinarnym świecie celebrytka, postanowiła uczcić dwudziestolecie wstąpienia Polski i innych krajów do Unii Europejskiej, podając swoim gościom jotę lub rozpływający się w ustach półtwardy ser halloumi, a na miłośników Węgier czekał bogracz i langosz. Skończywszy tę iście królewską fetę, okraszoną horrendalnie wysokim rachunkiem, Hortensja i Milan rozstali się pod pomnikiem Fredry przy dźwiękach wygrywanej na ukulele „Ody do radości”. Europo, witaj nam!
Autorkami dyktanda są polonistki:
- Elżbieta Myślińska
- Elżbieta Kurosz
- Justyna Mania.
Honorowy Patronat pełnił Wójt Gminy Kłodzko Zbigniew Tur, wspierając to wydarzenie z każdej możliwej strony.
Statuetki, dyplomy i nagrody głównym laureatom wręczali:
Klaudia Lutosławska-Nowak – wicedyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kłodzku
Krzysztof Szkudlarek – dyrektor Szkoły Podstawowej im. Wł. St. Reymonta w Kłodzku
Mariola Huzar – dyrektorka Biblioteki Publicznej Gminy Kłodzko
Zadanie zrealizowano w ramach projektu pn. „8. edycja Powiatowego Dyktanda o tytuł Mistrza Ortografii 2024”, którego organizatorem wiodącym była Biblioteka Publiczna.