Dwa tygodnie temu w Żelaźnie mieszkańcy posadzili drzewka i byliny miododajne, a teraz (16.06) spotkali się na Pikniku Miodowym, będącym drugim etapem projektu pn. „Kto ma lipę, ten ma ule, kto ma pszczoły, ten ma miód”. Tym razem impreza połączyła dobrą zabawę z edukacją o pszczelarstwie, pszczołach i miodzie.
Piknik Miodowy to impreza, której – jak sama nazwa wskazuje – motywem przewodnim jest miód i wszystko, co z nim związane. Tym razem, dzięki pszczelarzom z terenu Gminy Kłodzko, była okazja pokręcić miodarką i spróbować świeżo wyciśniętego produktu wielokwiatowego, zobaczyć pracę pszczół dzięki specjalnemu szklanemu ulowi, jak również dowiedzieć się o zagrożeniach dla tych owadów i możliwościach ich ochrony. Młodsi uczestnicy imprezy zaproszeni zostali do manufaktury świec – każdy mógł popracować z naturalnym woskiem, budowy domów dla owadów oraz na warsztat malarski. Natomiast wcześnie odbyły się konkursy, w których nagrody i wyróżnienia zostały wręczone podczas imprezy. Ponadto podczas Pikniku został rozstrzygnięty konkurs na ciasto miodowe.
Piknikowa scena przez cały czas tętniła życiem. Zaprezentowały się zespoły ludowe na czele z gospodarzem „Różną Kłodzką”, który otworzył całe wydarzenie. Nie zabrakło też prezentacji artystycznych dzieci z miejscowej szkoły i przesympatycznych przedszkolaków.
Impreza była okazją do spotkania się nie tylko mieszkańców Żelazna, ale również sąsiednich miejscowości. Wśród gości nie zabrakło wójta Zbigniewa Tura, zastępcy wójta Urszuli Panterałki, przewodniczącego Rady Gminy Kłodzko Ryszarad Jastrzębskiego, radnej gminnej Urszuli Borkowskiej z sąsiednich Krosnowic. Goście uświetniali imprezę, ale też pracowali w komisjach konkursowych, a nawet „pracowali” przy miodarce. Dla wszystkich było to miłe, rekreacyjne spotkanie przy miodzie na wiele sposobów.
Cała impreza odbyła się w ramach projektu pn. „Kto ma lipę, ten ma ule, kto ma pszczoły, ten ma miód”, współfinansowanego ze środków programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich 2019. W realizacji przedsięwzięcia Kołu Gospodyń Wiejskich pomogły Ochotnicza Straż Pożarna i sołtys wsi, włączyła się społeczność szkolna, nie zabrakło też uczestników z sąsiednich wsi.
Małgorzata Matusz