Choć jest jednym z czterech żywiołów, to nie można go postrzegać wyłącznie negatywnie. Czegóż najbardziej potrzeba do szczęścia w upalne dni? Letni powiew wiaterku przynosi ulgę. Działa również pozytywnie na roślinność, ponieważ jest ogromnym pomocnikiem pszczół w zapylaniu. WIATR… wróg czy przyjaciel? Różnie to bywa, jednak 20 sierpnia w Pałacu Kamieniec skupiliśmy się na jego pozytywnych stronach.
Na początek chciałoby się napisać, że pogoda dopisała… Niestety zazdrosny deszcz próbował przeszkodzić w świętowaniu. Na szczęście nie zraziło to gości, którzy licznie zawitali do pałacowego ogrodu. Skusiły ich ciekawe atrakcje: loty statkami powietrznymi z możliwością samodzielnego pilotażu, spacer z ornitologiem i podglądanie ptaków, pokazy sokolników. Furorę zrobił też puchacz Zbyszek o pięknych bursztynowych oczach. Czy wiecie Państwo skąd gołębie pocztowe wiedzą gdzie mają lecieć? A może interesują Was fakty dotyczące historii lotnictwa w regionie? Dla najmłodszych przygotowano warsztaty modelarskie. Każdy mógł złożyć własny model latający, wziąć udział w zajęciach plastycznych i zabawach.
Na środku ogrodu dumnie stał szybowiec. Dzięki specjalnym okularom każdy mógł poczuć się jak pilot i uczestniczyć w wirtualnym locie. Kto jeszcze odpowiedział na zaproszenie właścicieli pałacu Katarzyny i Wojciecha Hutnych? Jerzy Gara z Ośrodka Rehabilitacji Jeży "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku, który przyjechał ze swoimi podopiecznymi. W ogrodzie nie mogło również zabraknąć miejsca dla pracowitych pszczół. Ciekawe stoisko zaprezentowała ekipa Ratuj Pszczoły. Całość fantastycznie uzupełniały wspaniałe opowieści o życiu pszczół przy stoisku Fundacji Integracji Pokoleń oraz pszczela ekipa Henryka i Kazimiery Zarembów (Sudeckie Miody Kotliny Kłodzkiej).
Ten pełen wrażeń dzień zakończył się odlotem dwóch potężnych balonów. Tam… u góry człowiek czuje się wolny… jak ptak. Czy za rok widzimy się ponownie w Kamieńcu? Miejmy nadzieję!