Któż z nas nie lubi poszaleć w karnawale? Wszak to czas ku wszelkim zabawom i wygibasom, dawanie upustu swojej energii i pomysłowości w tańcu.
30 stycznia 2015 roku w krosnowickiej Podhalance odbył się 5 już bal karnawałowy przygotowany przez Radę Rodziców Szkoły Podstawowej w Krosnowicach oraz Grono Pedagogiczne na czele z Panią dyrektor Agnieszką Czapowską -Lewandowską, której przedstawiciele Rady Rodziców złożyli serdeczne podziękowania za dotychczasowe działania i zaangażowanie w przygotowywanie tak wspaniałych zabaw.
Pięknie przystrojona sala przypominała bajkowy, zimowy pejzaż. Na parapetach okien tliły się płomyki świec, z filarów zwisały grube gałęzie sosny, nad głowami tańczących rozpościerały się biało-niebieskie szarfy, niczym chmury pełne zgromadzonego w nich śniegu, który tylko czeka na to, by spaść na świat. Białe, wycięte choinki dumnie prężyły się na ścianach, a ciepłe, łagodne oświetlenie dodawało uroku całości.
O godzinie 20:15 pani dyrektor przywitała zebranych gości i podziękowała za przybycie. Przybliżyła historię organizacji tego typu imprez oraz opowiedziała o celu tych zabaw; pieniądze bowiem zebrane podczas tego i innych bali przeznaczone są na stypendia dla uczniów naszej szkoły. Każdego roku udaje się zebrać sporą sumę pieniędzy, które później zostają wykorzystane na szczytne cele.
Do tańca przygrywał gościom zespół „Efekt”, przepyszne dania przygotowały: Pani Halina Puk i Adriana Plaszczak, obsługą zajęli się nauczyciele i rodzice. Panie kucharki w trakcie zabawy przyjęły zasłużone podziękowania i słowa uznania za przygotowanie potraw, które wszystkim zebranym bardzo smakowały.
Do atrakcji tego balu należało losowanie nagród specjalnych, którymi były: torty karnawałowe, skrzynki ze słodyczami, wykwintne wina, karnety na zabiegi kosmetyczne, zaproszenia do lokali, a nawet obraz namalowany przez mamę jednej z uczennic. Wszystkie nagrody pozyskane zostały od sponsorów, a chwila losowania przysporzyła zebranym radości i emocji.
Kolejną atrakcją był „czekoladowy i kwiatowy taniec”, podczas którego panowie za dowolnie darowaną kwotę mogli zakupić dla swoich pań słodki bądź pachnący upominek.
Przy tak wielu wydarzeniach noc minęła niezwykle szybko. Wielu z nas wydawało się, że wręcz za szybko, ale..., jak mówi stare porzekadło: „wszystko co dobre, szybko się kończy”.
Mamy nadzieję, że ogrom dobrych i przyjemnych wrażeń wystarczy do następnego balu, na którym znów spotkamy się w tak miłym, licznym, a może i liczniejszym gronie:-)
Do zobaczenia za rok!!!!!!!!!!
Tekst i foto: Anna Hnatów-Biela